Jacek, to niesamowity człowiek. Wrażliwy, rozsądny, a jednocześnie nie pozbawiony radości codziennych dni. Wszystko traktował serio, acz z życzliwością, jednocześnie nie miał oporów by nazywać rzeczy po imieniu. Jacek odszedł, nagle, po cichutku. Nie dał nam szansy byśmy mogli powiedzieć mu, jak był dla Nas ważny. To, że zaprosił nas do spotkania na Rakowicach, to też był pewnie jakiś plan. Dziękuję i do zobaczenia. Adam